Typowanego do tej sprawy mężczyznę nie było łatwo zatrzymać, bo nie ma stałego miejsca zamieszkania i bywa w różnych miejscach. Zauważył go policjant w czasie wolnym, który wiedział, że kryminalni poszukują go w związku z kradzieżą z włamaniem do skarbony. 63-latek został zatrzymany, usłyszał kolejny zarzut, a prokurator oddał go pod policyjny dozór.
Ale po kolei. O złodzieju, który upodobał sobie kradzież pieniędzy ze skarbon w bartoszyckiej farze pisaliśmy już kilkanaście dni temu.
PRZECZYTAJ: Włamał się do kościelnej skarbony i ukradł z niej pieniądze
Mężczyzna nic sobie nie robił z tego, że został zatrzymany: kolejny raz włamał się do dwóch kościelnych skarbon zabrał pieniądze i uciekł. O kradzieży poinformowała kobieta, która była świadkiem tego zdarzenia. Opis sprawcy wskazywał, że to dokładnie ten sam mężczyzn, który na zaledwie kilka dni wcześniej został zatrzymany w dokładnie takiej samej sprawie.
Informacja o konieczności ponownego zatrzymania 63-latka obiegła komendę i już następnego dnia policjant w czasie wolnym zauważył go na jednej z miejskich ulic. 63-latek został zatrzymany. Policjanci zgromadzili materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie mu kolejnego zarzutu kradzieży z włamaniem w warunkach tzw. multirecydywy.
Teraz łącznie mężczyzna ma na koncie dwa zarzuty kradzieży z włamaniem i zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. W związku z tym, że to już kolejny powrót 63-latka na przestępczą drogę, grozi mu nawet do 15 lat za kratami.
Napisz komentarz
Komentarze